Kasia to wyjątkowa osóbka. Zupełnie inna niż wszystkie. Szalona,
zdystansowana(tak już teraz da się to zauważyć!) i niesamowicie radosna.
Dlatego właśnie postanowiłam, że sesja komunijna będzie całkowicie
oddawała jej charakter. Bo czemu nie odstąpić trochę od wzorców, czyli
bielutkich, spokojnych, studyjnych zdjęć ze złożonymi dłońmi dziecka,
które dopiero zaczyna rozumieć dlaczego tak, a nie inaczej? Poznajcie
moją Kasię w takiej odsłonie:
p.s zdjęcia miały sensowną kolejność i rozmieszczenie
niestety szlak ją trafił dzięki bloggerowi i po kilkugodzinnej walce z nim stwierdziłam, że się poddaję
;(